Bory Tucholskie urzekły nas spokojem i niezwykle soczystą, majową zielenią…
W środku tygodnia, poza szczytem sezonu w zasadzie nie było tam turystów. Duże wrażenie zrobił na nas poranny spływ kajakowy. Płynęliśmy sami, po drodze, ze skarp zerkały na nas sarny, a przez pewien czas towarzyszyła nam czapla szara – podlatując kawałek i przysiadając, zupełnie jakby zauważyła, że za nią nie nadążamy 😉
Odwiedziliśmy też wyjątkowo tajemnicze i magiczne miejsce w Borach Tucholskich – wąwóz Goły Jon. Miejsce ociekające zielenią i przepełnione świergotem ptaków.
Kajakiem przez Bory
Spływ kajakowy dostarczył nam wielu wrażeń i obserwacji, a przede wszystkim pozwolił wziąć głęboki oddech.
Codzienne wędrówki po lesie i cudowny zapach drzew iglastych.
Spacerując leśnymi duktami poznawaliśmy najmniejszych mieszkańców lasu 🙂
Postanowiliśmy odwiedzić też Muzeum Indian Północnoamerykańskich, które okazało się być jeszcze zamknięte, ale za to zobaczyliśmy fruwające zające i daniele – te akurat hodowlane.
Na koniec dnia miło popatrzeć na Wdę przy zachodzącym słońcu…
Mamy nadzieję, że i w tym roku poczujemy obłędny zapach Borów Tucholskich. Polecamy i Wam odetchnąć Borami.
Leave A Reply